wtorek, 24 czerwca 2014

Mleczko Trezado - recenzja z użytkowania

Można przyjąć, że minęło pół sezonu, wiec czas na podsumowanie. Moich startów? Nie. Podsumowanie i opinię po użytkowaniu mleczka Trezado. :)


Mleczko Trezado i resztę potrzebnych do uszczelniania rzeczy, tak jak wielu innych młodych sportowców-kolarzy dostało w ramach programu "Uszczelnij się!" Cały zestaw (taśma, wentylki FRM i mleczko Trezado) używałem w moim rowerze wyścigowym - Mbike Barracuda, zwaną potocznie Anką. Wystartowałem łącznie w dziewięciu wyścigach, w tym kilka było typowo górskich. Na tej podstawie będę oceniać prezenty od firmy Trezado i biketires.pl. Zapraszam :)





Zakładanie zestawu
Generalnie niewiele zestawów w życiu zakładałem, jednak mogę śmiało stwierdzić, że i taśmę i wentylki zakłada się bezproblemowo i tak samo działają. Taśma jest gruba, dobrze się przykleja, wentylki nie odkręcają się... Po prostu miało być dobrze i tak jest.

Uszczelnianie
Ten punkt jest istotny. Jeśli mleczko nie daje rady przy uszczelnianiu to możemy mieć potem problemy podczas normalnego użytkowania. Jak wygląda to z mleczkiem Trezado? Generalnie mimo, że to tylko pół sezonu użytkowania, to uszczelniłem dużo opon - Specialized The Captian, 2x Rubena Scylla, 2x Continetal X-King i  muszę przyznać, że tak jak kiedyś nienawidziłem samego momentu uszczelniania, tak teraz nie sprawia mi to żadnego problemu. Za każdym razem Trezado szybko poradziło sobie z uszczelnieniem nawet wcześniej już używanych opon. Nawet małe dziurki gdzieniegdzie nie sprawiły problemu.

Użytkowanie
To chyba najważniejszy punkt całego programu. Bo co to byłoby za mleczko, gdyby nie sprawdzało się w akcji?
Jak już wspomniałem - wystartowałem w 9 wyścigach. Dwa razy XC, siedem maratonów, w tym górskie (Karpacz, Złoty Stok, Wisła) i ani razu nie złapałem kapcia! A co dodatkowo uzyskałem stosując system bezdętkowy?
Po pierwsze
i chyba najważniejsze - mogłem pozwolić sobie na niższe ciśnienie w oponie. W zależności od warunków, trasy i innych czynników ładowałem koło 1,8-2,2 atmosfery w tylnym kole, a w przednim zawsze ok. 0,1 atmosfery mniej. Na dętce takie ciśnienie byłoby niemożliwe - dobicie na pierwszym lepszym zjeździe.
Po drugie - miałem komfort psychiczny, że byle kolec nie rozwali mi całego wyścigu. To, że przez ten cały czas nie złapałem żadnego "laczka" nie oznacza, że nic nie wbiło mi się w oponę. Prawdę mówiąc to bankowo nie raz coś takiego się zdarzyło. I tutaj wkracza mleczko - zakleja dziurę i po kłopocie.


Podsumowanie
Krótko mówiąc: mleczko Trezado daje radę! Co jak co, ale statystyka 9 wyścigów i żadnego laczka sama mówi za siebie. Dodając jeszcze właściwości całego zestawu, który bezproblemowo się zakłada i uszczelnia w ogóle jesteśmy już w niebie. Stanowczo stwierdzam, że nigdy już nie wrócę do dętek. Tylko mleczko pozwala mi lecieć na łeb na szyję po zjeździe najeżonym kamieniami z ciśnieniem 2 atmosfery bez obawy o dobicie. Po prostu bajka! :)

I warto jeszcze w tym wszystkim dodać, że cały program "Uszczelnij się" skierowany był do młodych kolarzy. Dla tych, którzy nie mają kontraktów zawodowych i dla których niekiedy taka współpraca jest debiutem. Za to należy się ogromny, ogromny plus dla firmy Trezado i biketires.pl

Swoją drogą, powtarzając hasło "Oni wspierają kolarstwo - ja wspieram ich" zapraszam na profil na facebooku i na stronę internetową Trezado
https://www.facebook.com/Trezado?fref=ts - zostawcie swojego lajka. :)
http://trezado.es/


I jeszcze na koniec wspomnę. Jeśli jesteś zainteresowany kupnem genialnego mleczka/zestawu, to napisz mi maila (tomek.mtb.blog@gmail.com). Postaram się ogarnąć jakąś zniżkę w sklepie biketires.pl :)

Tomek :)

P.S - w tym linku macie mój tekst o tym jak uszczelniać:
http://tomek-mtb.blogspot.com/2014/04/jak-uszczelnic-koa-bezdetkowe-z-cyklu.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz