Hej!
Co by to mądrze wyszło, na początku zarzucę cytatem, który bardzo mocno kojarzy mi się z zaistniałą sytuacją, którą zaraz wam przedstawię. A brzmi on tak:
Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga to opowiedz mu swoje plany na przyszłość.
I chyba udało mi się Go rozśmieszyć. :)
Teraz drugi cytat, już o wiele mniej mądry (mój cytat) sprzed kilkunastu dni:
Sezon rozpocznę bardzo mocnym akcentem. Pierwszy weekend startowy 6/7.04
to będą dwa starty w XC. W kolejności Myślęcinek i Gniezno. Potem
zacznie się zabawa na długich dystansach. Pierwsze uderzenie to będzie
wyścig w Murowanej Goślinie już 14 kwietnia. Tam 115km wyścigu po
Puszczy Zielonce wprowadzi mnie w długodystansowe ściganie.
I to jest dlaczego myślę, że udało mi się Go rozśmieszyć - nic z tych planów nie wyszło. A to dlaczego tak się stało? Nie... to na pewno nie pogoda.
Więc tak:
- Kujawia w Myślęcinku - przełożona (pewnie na 1.05, ale jeszcze oficjalnego komunikatu nie ma)
- Thule w Gnieźnie - przełożyli, czy tam odwołali.. Mniejsza z tym.
- MTBM w Murowanej - przełożyli na 19.05, a co za tym idzie Krynica wskoczyła na 25.05, więc pokrywa się z Wieluniem (BM). Będę musiał zadecydować gdzie się wybiorę.
- BM Wrocław - przełożono na 23.06
I co tutaj począć? Ano nic. Uczyć się do matury, bo takowa zbliża się z dnia na dzień. Może to nawet i dobrze, że te wyścigi tak jeden po drugim padają jak muchy. Może lepiej przez to zdam ten nieszczęsny "egzamin dojrzałości".
A co poczynają na to moje nogi? A są trochę zawiedzione. Bardzo już chcą się ścigać. Do tego czują się lekko zdenerwowane tym, że szykowały się od listopada, żeby już na pierwszych wyścigach dać z siebie wszystko, a tutaj taka niespodzianka - pierwszych wyścigów nie ma. Niech się cieszą Ci, którzy za późno zaczęli przygotowania. Moje nogi i tak pojadą swoje. ;)
Więc zakończę już u mnie popularnym zimowym stwierdzeniem...
Nie pozostaje mi nic innego jak trenować dalej.
Tomek-MTB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz