czwartek, 2 stycznia 2014

Accent Stingray - test długodystansowy


Dzisiaj trochę inaczej niż zwykle - napiszę wam krótki tekst o okularach Accent Stingray. Używane były przeze mnie dokładnie cały sezon, więc można powiedzieć, ze był to test długodystansowy. :)

Okulary Accenta kupiłem w styczniu zeszłego roku w jakimstamsklepieinternetowym za niecałe 120 zł. Czym kierowałem się podczas zakupu? Żeby fajnie wyglądały, miały wymienne szyby i były nie za drogie. Wybór padł na Accenty Singray, a dokładniej na te z białą oprawką i niebieskimi szkłami. Oczywiście są jeszcze inne kolory oprawek (czarne, żółte, czerwone, pomarańczowe), ale te uznałem za najbardziej uniwersalne.





Pierwsze wrażenia

Gdy już paczka dotarła do domu od razu zabrałem się do rozpakowywania. Byłem miło zaskoczony - okulary dostałem w ładnym futerale, ze specjalną ściereczką, miejscem na trzymanie zapasowych szkieł. Po założeniu okularów z ulgą stwierdziłem, że pasują do mojej niekształtnej twarzy. Były wygodne, dobrze wyglądały i ja w nich dobrze wyglądałem. 


Wymiana szkła
Po pierwszych przymiarkach zabrałem się do wymiany szkła. Tutaj mocno się zestresowałem, bo za pierwszym razem nie idzie to za łatwo, a lęk tego, że coś pęknie jest duży. Na szczęście jednak nie ma się czym przejmować, bo okulary są elastyczne i po pierwszych lękliwych kilku razach jest już łatwiej. 


Jak sprawdzają się w użyciu?

Okulary jak już wspominałem są bardzo wygodne. Nie ograniczają pola widzenia, nie parują (nawet na zimowych treningach). Za tą drugą rzecz odpowiadają małe otwory u góry szyby, które zapewniają bardzo dobry przepływ powietrza. Gdy już zakłada się oksy Accenta na nos, to momentalnie zapomina się o tym, że je się tam ma. Kilka razy nawet spanikowałem, że je gdzieś zostawiłem, dopiero potem dotykając sprawdzałem, czy rzeczywiście wiszą na moim nosie. To oczywiście wszystko na plus - po prostu są wygodne i nie przeszkadzają podczas jazdy. 


Wygodny gumowy nosek.

Żywotność.
Rysy na szybie. Jednak podczas jazdy jeszcze nie przeszkadzają.
Nie wiem jak do tego punktu podejść za bardzo. Okulary były używane przeze mnie... intensywnie. To jest dobre określenie. Praktycznie każdy wyścig, trening, błoto, deszcz, kamienie. No jak to w MTB bywa. Generalnie przez pierwsze dwa miesiące nie zaobserwowalem żadnych poważnych rys na szkłach, potem jednak już zaczęły się pojawiać. Ale myślę, że w takich warunkach nawet najlepsze oksy by się poddały. 
Szyby mam teraz trochę porysowane, szczególnie tą przeźroczystą, ale oprawki sa w dobrym stanie. Nie miałem problemu ani z noskami, ani z zawiasami. 

Kolory szyb. 
Tutaj też częściowo Accent przedobrzył - mianowicie z za dużym przyciemnieniem w niebieskich szkłach. Podczas pochmurnego dnia i jeździe w lesie lepiej czułem się w przeźroczystych. Po prostu niebieskie mogłyby być troszeczkę mniej przyciemnione. I byłoby wszystko ok. 

fot. E. Cirocka
Stylówa.

Oksy za 120 zeta i stylówa? Da się połączyć? W jakimś stopniu tak. Oczywiście nie są to ołkleje, ale Accenty Stingray wyglądają godnie. Szczególnie połączenie białych oprawek i niebieskich szkieł wygląda bosko. Przynajmniej mi się podoba. Co ciekawe, podpytałem także o te oksy naszego miszcza od wysokości skarpetek - szymka i powiedział, że jak na budżetowe okulary to jest chyba najlepiej wyglądająca opcja. Tak więc zakładając te oksy nie musisz się niczego wstydzić. 



I jak tutaj to wszystko podsumować? 


Generalnie jeśli szukasz jakiś nie za drogich, ale dobrze sprawujących się i wyglądających okularów to Accent Stingray będzie dobrym wyborem. Różne wersje kolorystyczne pozwolą Ci dobrać model pod kolor stroju/roweru. Wymienne szyby pomogą jeździć w różnych warunkach pogodowych. Dobry futerał zabezpieczy przy przechowywaniu i przewożeniu w bagażu. Nie parują, nie psują się zawiasy... Niestety się rysują, ale w warunkach wyścigu MTB to chyba norma. :) No i oczywiście zachęcająca jest cena. Niecałe 120zł za takie oksy to nie jest dużo. :)

Teraz muszę pomyśleć o jakiś nowych... Przydało by się coś nowego do testów :)

Tomek-MTB



3 komentarze:

  1. Do Stingray można kupić dodatkowe szkła

    OdpowiedzUsuń
  2. Soczewki szare według norm nie powinny przepuszczać od 82% do 92% światła. Być może Accent faktycznie zastosował tu najciemniejszy możliwy wariant? Lepiej jest mieć szkła jaśniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam, że mam na myśli soczewki kategorii 3.

      Usuń